poniedziałek, 29 czerwca 2015

Jak się zabić, żeby nie bolało?

Siedzę na parapecie ze łzami w oczach. Jest mi źle. Nie pasuję tu, a oni tego nie rozumieją. Widzą uśmiech
i myślą, że wszystko jest okej. Nie jest. Mam dość. Nie daję sobie rady i nie chcę już dłużej udawać. A im może będzie lepiej beze mnie. Patrzę w dół. Wystarczy chwila, odrobinę się wychylić i już. Zabić się. Skończyć z tym wszystkim. I będzie lepiej.

Tylko czy na pewno? Wychylisz się i spadniesz. Podetniesz sobie żyły, zawiesisz sznur... Znikniesz. Nie będzie Cię. Zrobisz to i koniec. Koniec smutków, problemów, koniec radości, przyjaźni, słońca. Koniec smakowania nowych rzeczy, koniec zakochanych spojrzeń, które za Tobą tęsknią.

Czy na pewno tego chcesz?


Nie znam Cię, ale skoro myślisz o samobójstwie, to chyba jesteś wrażliwym człowiekiem. Tacy często mają pod górkę, wiem coś o tym. Ale jeśli masz w sobie tyle siły, by się zabić, odebrać sobie życie i raz na zawsze ze sobą skończyć, to jestem przekonana, że wystarczy Ci jej również, by pokonać wszystkie problemy! Wierzę w Ciebie! Wierzę, że dasz radę! Walcz!

Jesteś zajebisty, a te wszystkie okropne chwile niedługo miną. Nie daj się im! Jesteś silny i w głębi serca wiesz, że ucieczka nie jest wyjściem. Staw czoło problemom, na pewno sobie poradzisz!

Weź telefon. Zadzwoń i powiedz wszystko, co Ci leży na sercu. Krzycz, płacz, przeklinaj. A potem odetchnij. Są wokół Ciebie ludzie, którym na Tobie zależy. Którzy chcą Ci pomóc.

Ja chcę Ci pomóc.


116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym 
22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna 
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 
801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie Niebieska Linia 
800 112 800Telefon Nadziei dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej

Opowiedz nam. To nic nie kosztuje. 




Nie poddawaj się - jestem z Tobą!

2 komentarze:

Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!