i bardzo się zdziwiłam, bo spotkałam się z negatywnymi komentarzami odnośnie treści. Ok, w tej historii nie znajdziemy wielkich, miłosnych uniesień czy nagłych zwrotów akcji podnoszących ciśnienie. Nie ten dział. Jest tu za to sporo przemyśleń.
Główna bohaterka, Dellarobia, mieszka na farmie z mężem podległym mamusi, dwójką dzieci i niezbyt przychylnie nastawionymi teściami w pobliżu. Całe jej życie polega na przesiadywaniu w domu z pociechami, rzadko ma okazję gdzieś wyjść - nie mówiąc już romantycznym wypadzie do restauracji. Mąż woli rozłożyć się na kanapie i skakać po kanałach. Jakkolwiek kochany z niego facet, Dellarobia czuje, że coś traci, czegoś wciąż jej brakuje. I kiedy w końcu decyduje się na ten jeden krok, spotyka na swojej drodze ogień pomarańczowych motyli. W wyniku tego niecodziennego widowiska jej życie stopniowo ulega zmianie. Może trochę niebezpiecznie, bo wyobraźnia podsuwa jej interesujące obrazy, które może niezbyt pasują do roli żony...
Źródło: www.kopalniawiedzy.pl |
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!