Ulubiona tradycja świąteczna? Trudno powiedzieć. Uwielbiam całą tę świąteczną magię. Muzyka, kolorowe światełka, śnieg i uśmiechy. Piękne zapachy w kuchni i gorąca herbata po świątecznych przygotowaniach. A potem rodzinne spotkania, opłatek, życzenia. Teraz, kiedy nie mieszkam już w rodzinnym mieście, doceniam to jeszcze bardziej. Mam tylko kilka dni, żeby odwiedzić wszystkich i wszystkimi się nacieszyć. A po ślubie rodzina się przecież rozrosła - to będą nasze pierwsze wspólne święta. Nigdy wcześniej nie spędzaliśmy z P. Wigilii, widywaliśmy się dopiero kilka dni później. Jestem bardzo ciekawa, jak ułoży się w tym roku. Nowe twarze, nieco inne tradycje, mąż i nowi Rodzice :)
"Wigilia" jeszcze za czasów akademikowych :) Oj, kiedy to było... |
Gdybym jednak miała wyróżnić tę jedną, najprzyjemniejszą rzecz w ciągu całych świąt, to są te chwile, kiedy stajemy w drzwiach naszych bliskich, życząc już od progu "Wesołych Świąt". Tak, to chyba lubię najbardziej :)
I już wiem, na czym spędzę dzisiejsze popołudnie - urządzę sobie spacer po Waszych blogach, by z uśmiechem na ustach poczytać o Waszych tradycjach!
Do zobaczenia!
To bardzo piekna tradycja i właśnie musimy pamietac, że w święta najważniejsi sa ludzie i to oni twoza atmosferę:).
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Bo czymże by były święta spędzane w samotności?
UsuńTo piękny czas po ślubie jak nowe tradycje się kształtują - na pewno będzie wspaniale :)
OdpowiedzUsuńA wigilie w akademiku też wspominam z przyjemnością :)
O tak - po ślubie bardzo dużo rzeczy jest nowych i ciekawych, a tegoroczna Wigilia będzie jednym z nich :)
UsuńMasz rację - cała świąteczna atmosfera jest cudowna, wypełniona miłymi tradycjami :)
OdpowiedzUsuńDlatego trudno wybrać tę jedną ulubioną :)
UsuńPamiętam jak sama wchodziłam do nowej rodziny, to uczucie zaciekawienie, jak będzie :) Powodzenia.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Na pewno będzie ciekawie, bo nieco inaczej niż do tej pory. Co rodzina, to inne małe tradycje :)
UsuńTo prawda, pamiętam pierwsze święta u teściów.. Strasznie tęskniłam za swoimi rodzicami. Styl teściów to takie spokojne, stonowane święta. Moi rodzice natomiast lubią kolędować :)
UsuńNa szczęście nasze rodziny mieszkają niedaleko, więc będziemy krążyć między miastami ;)
UsuńHehe, przypomniałaś mi, jak na którejś Wigilii 'kolędował' mój Dziadek - nucił Babci "Żono moja, serce moje..." :)
Nasze rodziny są od siebie oddalone o ponad 200km. Ale tak jak wspominałaś, jak się mieszka poza rodzinnym miastem, to się tęskni troszkę i takie spotkania są bardzo wyczekiwane :)
UsuńNo tak, 200km to już cała wyprawa. Czyli całe święta u jednej rodziny?
UsuńMagia Świąt!!!
OdpowiedzUsuńZgadza się!
OdpowiedzUsuńA propos - https://www.youtube.com/watch?v=4vQbuGXJiEo :)
mnie ta chwila , chyba najbardziej żenował, a po za tym uwielbiam prawie wszystkie. A po ślubie jest o tyle fajnie, że możemy tworzyć nowe wspólne tradycje :-)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko taki problem, że często jestem sentymentalna i lubię "po staremu". Ale nowe też przecież może być piękne! :)
Usuń