sobota, 31 stycznia 2015

disqusowe komentarze

Jak pewnie zauważyliście, kolejna zmiana na blogu dotyczy zainstalowania wtyczki Disqus. Bardzo wygodne, proste w użyciu i nieźle się prezentujące narzędzie. Ale...


Stop. Najpierw muszę wspomnieć i podziękować za instruktaż P. Beaty z Vademecum Blogera. Dzięki niemu instalacja poszła jak z płatka. Do tego moje obawy co do utraty istniejących już komentarzy zostały dość szybko rozwiane. Po co mi takie zmiany, które psują stan obecny... Tego nie chciałam i z tą pomocą tak się nie stało :)

Ale... Jak pisałam Wam na daniszkowym facebooku, zauważyłam, że od dnia zainstalowania wtyczki, komentarze przestały się pojawiać. Owszem, wiedziałam, że niektórym Disqus nie przypadł do gustu i zniechęcił do pozostawienia śladu pod postami, ale nie sądziłam, że tak się stanie w przypadku WSZYSTKICH, którzy tu zaglądają. No kaman...! 

Wybaczcie, że w Was zwątpiłam ;) I tu dopełnienie porady P. Beaty - instalując Disqus na swoich blogach, pamiętajcie o jeszcze jednym przycisku (a może P. Beata o tym wspomniała, tylko ze mnie taki ślepak?):


Przed kliknięciem na przycisku będzie widniał napis "Enable syncing". W moim mniemaniu znaczy to mniej więcej tyle, że pozbywam się problemu z  ciągłym zaglądaniem na platformę Disqus w poszukiwaniu nowych "komci", jak to złośliwie określa P. :) Opcja ta synchronizuje Disqus z Bloggerem i powiadamia Was o każdym komentarzu via e-mail.

Jak dla mnie - bardzo wygodne!

Ciekawa jestem, co sądzicie o tej wtyczce - wygoda czy kłopot z kolejną rejestracją i logowaniem? Czekam na opinie!
(Jak jesteście bardzo przeciw, to możecie napisać do mnie tu lub na daniszka@10g.pl - zapraszam :)



Pozdrawiam


8 komentarzy:

  1. O, teraz jest lepiej, jakoś ta wcześniejsza wersja disqusa nie przypadła mi do gustu, ciężko było się rozeznać, co gdzie i jak dodać, ale to pewnie dlatego, że nie do końca wszystko wgrałaś ;-)
    Nie komentowałam wcześniejszych postów, ale na bieżąco śledziłam wpisy i żałowałam, że nie mam czasu wgłębić się w to nowe udoskonalenie komentowania. Chciałam dodać Ci otuchy, wcześniejszy post bardzo mnie zasmucił. Doskonale rozumiem, jak to jest, jak odchodzi ktoś bliski, ktoś tak młody, przeżyłam śmierć Przyjaciółki, wiem, jak trudno się z tym pogodzić... Trzymaj się Daniszko, bądź silna!
    I pisz, dużo nam tutaj pisz :-)
    Spokojnego wieczorku! Przytul się do męża, weź wino i dobry film, to zawsze działa :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za te słowa i za wsparcie. Z każdym dniem jest chyba ciut lżej...
    To prawda, taki zestaw zawsze pomaga. Ale zastanawiam się, co było nie tak wcześniej z tym komentowaniem - szczerze przyznam, że po zainstalowaniu wtyczki nie pomyślałam, żeby ją przetestować... Cokolwiek to było - cieszę się, że teraz jest lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja u siebie jeszcze nie zainstalowałam, jeszcze się waham :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie sprawdza się całkiem nieźle - przynajmniej z mojej perspektywy :) A jakie są Twoje 'przeciw', jeśli mogę je poznać? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Korzystam często z telefonu i nie zawsze pokazuje mi komentarze pod postami.

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak. Wersji na telefon też nie przetestowałam... Mój błąd! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam już od jakiegoś czasu, początkowo było mało komentarzy, ale coraz wiecej osób go instaluje i się do niego przekonywuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To prawda, ja też coraz częściej spotykam się z tą wtyczką na innych blogach :)

    OdpowiedzUsuń

Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!