środa, 7 stycznia 2015

poświątecznie, noworocznie

Jestem! Wróciłam. I zastanówmy się teraz, czy to dobrze, czy to gorzej. Powrót oznacza kolejne posty. Mam nadzieję, że czasem rzucicie na nie okiem, co? I że będą mi wychodziły coraz ciekawsze i coraz lepiej napisane... To będzie rozwojowy rok!

Cokolwiek i gdziekolwiek się będzie działo. A na dowód - pierwsze "usprawnienie" daniszkowej kuchni tego roku. Stworzone już dzień po przyjeździe, więc może nie wygląda pięknie. Ale zdecydowanie zwolniło miejsce w szafce!


Ok, zdjęcia nie są pierwszej jakości. Takie światło. I umiejętności... Robię, co mogę!

W związku z tym, że przywozimy niczym chomiki mnóstwo jedzenia (makarony i zupki już nie mieszczą się 
w szafce...), liczy się każdy mm3 wolnego miejsca w kartonie. Dlatego m.in. herbatki wyjmuję z pudełeczek
i przekładam do foliowych torebek. Do tej pory walały się po szafce, zajmowały sporo miejsca i utrudniały znalezienie tej poszukiwanej. Teraz wiszą sobie na drzwiczkach i już nikomu nie zawadzają.

Zastanawiacie się może, jak je wyjmuję? Od góry nie mogę, bo są przyklejone. Zrobiłam więc małe dziurki na dnie każdej torebki. Wiecie - coś jak w wacikach kosmetycznych. Teraz bardzo łatwo mogę się dostać do każdej z nich!

A w piekarniku pieczeń z jabłkiem i "pyrami" - jak to skwitował P. po powrocie z pracy :) I drugie już ślubno-prezentowe wino :)

Achhh, no przecież! Na drzwiczkach pojawił się - obok Florka - kolejny Jegomość. Filmem jestem wciąż zauroczona, więc nie mogło być inaczej. Pięknie być dzieckiem w wieku 26 lat! Ups... Powiedziałam to głośno??


A jak Wam w ogóle minęły święta? Z chęcią cofnęlibyście czas (jak ja) czy raczej cieszy Was kres świątecznych potraw i odwiedzin?


Cokolwiek powiecie - trzymajcie się radośnie w tym nowym roku!

1 komentarz:

  1. "...trzymajcie się radośnie w tym nowym roku!" - i wzajemnie ; )

    OdpowiedzUsuń

Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!