Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to coś robi.
Znacie to?
Kto by pomyślał, że Pan Einstein znał się też na zasadach kulinarnych! A jednak. Jak się okazuje, ta złota myśl ma zastosowanie nawet w przepisach na bezy. Dlaczego?
Jakiś czas temu, zażarcie konsumując szarlotkę, mój Sakramentalny stwierdził, że najlepsza z tego wszystkiego jest zapieczona warstwa piany z białek. To po co ja się staram i gniotę kruche ciasto? Nie zrozumiesz. Ale
w porząsiu - następnym razem będą bezy. Szybko i bez problemu, pomyślała daniszka.
Jako że to miał być mój pierwszy raz, nie obyło się bez pomocy Internetu. Jednak kiedy zaczęłam czytać przepis na blogu Moje Wypieki... Olaboga! Stop!
O tym jak ciężko robi się bezy wie tylko ten, kto próbował ;-)
bezy są kapryśne...
...wilgotność powietrza nie taka...
...taka piana będzie rzadka, bezy z niej nie wyjdą.
zgrupują się w obłoczki,
zaczną podchodzić płynem.
...należy je wyrzucić.
Źródło |
Takie właśnie "smaczki" próbowały mnie nastraszyć. Na szczęście w porę znalazłam te kilka linijek ze składnikami. To mi wystarczy, lepiej nie wiedzieć, jak trudne to jest ;-) I rzeczywiście - bezy wyszły elegancko, choć było ich mniej niż zakładałam.
Składniki na około 20 bez:
► 3 duże białka
► ok. 180g cukru
► szczypta soli
Możecie spokojnie korzystać z tego przepisu i cieszyć się słodkim deserem. A jako że daniszka znana jest już
z lekkich modyfikacji, zastanowiłabym się nad dodaniem kilku kropli soku z cytryny, żeby wzbogacić smak. Ale za rezultat jeszcze nie odpowiadam - dopiero, kiedy wypróbuję to sama ;)
Straszne opisy możecie opuścić, ale o jednym warto pamiętać - o powolnym wsypywaniu cukru. Dajcie mu czas na dokładne rozpuszczenie się w białkowej pianie.
A jak już dojdziecie do wprawy, to polecam Wam ten przepis - słodkość w piętach murowana! ;)
Źródło |
A może macie sprawdzone przepisy na inne bezowe desery? Podzielcie się w komentarzach - Sakramentalny nie pogardzi! :-)
Pozdrawiam słodko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!