Coś, o czym sporo osób myśli już w listopadzie - świąteczne piosenki. Chociaż słyszane już milion razy, wciąż wywołują uśmiech i zapowiadają cudowną atmosferę zbliżającego się Bożego Narodzenia. Spieszę
z uspokojeniem - "Last Christmas" się tu nie pojawi ;)
z uspokojeniem - "Last Christmas" się tu nie pojawi ;)
- Jako pierwszą (chociaż kolejność będzie raczej przypadkowa) przedstawiam Annę Karwan. Gdyby nie kojarzyła mi się tak silnie z filmem "Listy do M.", zatańczylibyśmy do niej nasz I taniec na weselu :) Ale się kojarzy, a wesele było latem, więc... :)
- Czerwone Gitary i "Jest taki dzień". W żadnym razie nie słuchać przed 15. grudnia. Za wcześnie!
- Płyta Piaska i Pana Krajewskiego. Delikatne i przyjemne, w sam raz do świątecznych posiłków. A i słowa słuszne.
- Komercja działa, więc muszę też wspomnieć o tym:
- Kolejna. P. twierdzi, że dziecinnieję. A ja się z tego cieszę. Bo dziecięca radość jest najprawdziwsza!
- I ta, z którą dużo miłych wspomnień - ding dong i od razu lepszy nastrój!
Moja playlista potrzebuje lekkiego odświeżenia. Ileż można słuchać tych samych kawałków? Ok, można długo, ale i tak z chęcią dowiem się, czego Wy słuchacie w grudniowe dni :)
Pozdrawiam śpiewająco,
Film "Listy do M." uwielbiam!!! A piosenka "Ding, dong" to jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńBo "ding dong" i wszystko radośniej! ;)
UsuńCoraz bliżej święta rozwala mój system. Bardzo świąteczna ta Twoja lista :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, to było jedynie skojarzenie po przeczytaniu tematu. Chyba dlatego, że na święta czekam już od września ;)
Usuń