wtorek, 3 lutego 2015

blogi, dajcie spać!

No i co się stało z dzisiejszym moim założeniem, że pójdę wcześnie spać? Wszyscy mnie tu zatrzymujecie podstępem! Plasterek cytryny kusi, żeby nawiązać współpracę, Pani Beata ma jak zawsze świetne porady, Kominek - sorry, Jason Hunt - 'odkrywczo' radzi, jak lepiej zorganizować czas, Paulina nęci sucharami i znów zaskakuje j. polskim (ale o tym kiedy indziej), a Pani Ola... no właśnie.

Źródło



Pani Swojego Czasu znów spieszy ze świetnym artykułem! Jest naprawdę dobry, tylko nijak się ma do mojego dzisiejszego zmęczonego wtorku... Nie, sorry. Ma się - od strony 'tak nie rób' zgadza się
w sumie w każdym podpunkcie. Tylko zamiast przesiadywania na fb i "obczajania" co tam u dobrych, od kilku lat niewidzianych znajomych słychać, przesiaduję na blogach (jak widać po wstępie). W natchnieniu prezentuję Wam listę swoich grzeszków - mówią, że z publiką jest łatwiej, to może się ich teraz pozbędę.


Nie czytaj, jeśli jesteś podatny/-a na sugestie - zwłaszcza te niewłaściwe, bo bardziej kuszą!

Budzik
Ustawić budzik, żeby nie czytać za długo? Toż to niemoralne! Blog za blogiem bloga pogania, a wszędzie coś ciekawego, to jaki limit czasowy mam określić?

Lista zadań
Zrobiłam. Leży na półce i jakoś tak dziś za daleko, żeby po nią sięgnąć...

20%
Ok, to założenie można zaliczyć do spełnionych. Na mojej liście są tylko 4 zadania. Długopis się wypisał na szczęście.

Połknij żabę
Połknęłam pizzę - może być?

Źródło

Odmawiaj
Na szczęście nie było dziś żadnej propozycji, którą musiałabym odrzucić. Czyli w sumie też jakby spełnione, nie?

Jedno zadanie
Heeej, nie jest tak źle, jak myślałam! Już czwarty punkt zaliczony! Chyba że jedzenie przy serialu liczy się jako dwa zadania. Wtedy nie...

Lista rozpraszaczy
Oj, bo Okazik ciągle przysyła jakieś ciekawe oferty... I te rossmannowe rękawiczki dla par, doprawdy zabawne.


Koniec. Ok, w sumie nie jest tak źle. No i to tylko jeden dzień. Obiecuję poprawę! :)

Nie wierzcie, że środa jest najgorszym dniem tygodnia i nie ulegajcie pokusie nicnierobienia! Chyba że tak odrobinkę ;)

Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. O tak, wystarczy zajrzeć na jeden blog, a pojawia się sto innych wartych uwagi i tak mija cały wieczór, ba, noc tak mija. Ale ilu ciekawych rzeczy można się przy tym dowiedzieć. No i to dobry sposób na odstresowanie, oderwanie się od myśli :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No dokładnie! Najtrudniejsze to zapamiętać te wszystkie ciekawostki i porady ;)

    OdpowiedzUsuń

Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!