![]() |
Jak one potrafią, to Ty też! I Ty! I ja! |
Ale chociaż 'uprawiam' rzadko i już nie tak systematycznie, to nie znaczy, że sprawę olałam zupełnie. Lubię jogę głównie za to, że porusza i rozciąga mnóstwo partii jednocześnie, nie wysysając ze mnie jednocześnie resztek sił. Leniwym wyznam jeszcze jedno - jak Cię boli, to nie robisz. Jak Ci niewygodnie, to odpuszczasz. Słuchaj organizmu i nie nadwyrężaj go, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
Spacerując między blogami natrafiłam na te poświęcone jodze właśnie. Cudowne są zdjęcia joginów tak doskonałych w praktyce. Doścignięcie ich graniczy z cudem, ale niwelować błędy - czemu by nie! Trochę poczytałam i już wiem, co robię źle mogę robić lepiej. Nabytą wiedzą dzielę się też z Wami, przyszli jogini :)
♦ Pies z głową w dół - nareszcie wiem, jak sobie z tym radzić! Żeby plecy pozostały proste, zegnij kolana lub unieś trochę pięty. Naprawdę pomaga. Dopiero teraz czuję, że to wcale nie taka łatwa pozycja...
![]() |
Taa, ten człowieczek na dole to ja. Jeszcze kilka dni temu... |
♦ Deska - właściwie, to bardzo przydatne w jodze jest lustro. Wiecie, jak balerina obserwująca każdy swój ruch. Zamiast lustra mam P., który mówi, kiedy jest prosto. Albo złośliwie komentuje, kiedy nie jest.
![]() |
Prawidłowo wykonana pozycja ustawia Twoje ciało w jednej prostej linii. Aż się zaświecisz na zielono. |
♦ Pozycja z rękoma w górze - ten błąd robiłam niejako celowo. Większe wygięcie, większe napięcie, lepsze efekty. Nie? Źle? No tak...
To błędy, które zauważam u siebie. Wszystkie zdjęcia pochodzą stąd. Znajdziecie tam również filmik prezentujący najczęstsze błędy w wielu różnych pozycjach wraz ze sposobem na ich wyeliminowanie.
Chcecie więcej? Agata z bloga Poczuj się lepiej pokazuje, jak poprawnie wykonać inne asany (+ 'przejrzyste' zdjęcia).
Namaste
Witaj daniszkowa czcionko! ;) Jakoś tak przyjaźniej się ją czyta.
OdpowiedzUsuńNie lubię jogi, za to bardzo polecam poranne bieganie - dodaje dużo energii i pozytywnie nastraja na cały dzień :-)
Mi też ta czcionka jakoś bardziej tu pasuje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo często słyszę takie opinie o bieganiu. I na pewno jest w nich sporo racji, ale mój wewnętrzny leń jakoś nie chce uwierzyć... Może rozruszałabym dzięki temu kolano? W końcu ruch to zdrowie! :)