Co byś zrobił, gdybyś się nie bał? Jakie plany byś zrealizował wiedząc, że na pewno Ci się uda?
A no po to, żeby było lepiej. Weselej, wygodniej, zamożniej. Wybierz, co wolisz.
Ja ryzykuję dużo. Mam mieszkanie i bardzo dobrze płatną pracę. Niedługo się tego pozbędę, skacząc na głęboką wodę. Wrócę do Polski i zacznę wszystko od nowa. Może od połowy, bo to, co ważne, już mam - ludzi, na których mogę liczyć zawsze i wszędzie. Są tam, a ja nie mogę się doczekać spotkania z nimi.
Magda stworzyła listę rzeczy, z których rezygnuje przez strach. 20 punktów. Moja jest skromna, ale -
w przeciwieństwie do listy przedstawionej Wam niedawno - wcale nie liczę na jej rozwinięcie.
Nie wiem, czy to znak dobry czy raczej niekoniecznie, ale czytając słowa Magdy, od razu pomyślałam
o tatuażu...Wybieram go od liceum. Wzór, ciało, salon. Ale kiedyś się wezmę i zdecyduję! ;-)
A z tych poważniejszych rzeczy? Powrót do rodzinnego miasta - gdybym wiedziała, że oboje (ja
i Sakramentalny) dostaniemy tam dobrą pracę, nie wahałabym się ani przez moment.
Założyłabym własną firmę.
Napisałabym książkę. Taką, że nawet mi - jako autorce - chciało by się do niej wracać bez końca.
Wyzbyłabym się wstydu. Pokochała skąpe koronki.
A Ty? Co byś zrobił, gdyby nie strach?
Bo jedyne, czego będziemy żałować na mecie, to te wszystkie niewykorzystane okazje...
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podskoczę z radości, jeśli zostawisz mi tu małe słowo wsparcia, rady bądź konstruktywnej krytyki!